top of page
Szukaj
Ewa Worotynska Kos

Jak zachowywać się swobodnie i być pewnym siebie podczas rozmowy kwalifikacyjnej i nie tylko

Jeżeli masz problem z pewnością siebie podczas ważnych dla Ciebie rozmów, w tym rozmowy kwalifikacyjnej mam dla Ciebie proste i skuteczne rozwiązanie, które może uratować niejedną rozmowę i wpłynie na bieg twoich kontaktów interpersonalnych.



Rozmowa kwalifikacyjna jest to stresujący moment dla większości z nas. Jako doradca zawodowy pracujący od kilkunastu lat z ludźmi, zauważyłam, że większość osób nie potrafi się dobrze zaprezentować w sposób swobodny, pokazując z pewnością siebie i poczuciem własnej wartości swoich mocnych stron. Najprawdopodobniej ma to duży związek z naszymi uwarunkowaniami narodowymi. Gdy pracowałam w Wielkiej Brytanii nie zauważyłam, żeby kandydaci do pracy mieli aż takie problemy z pewnością siebie.

Oczywiście postawy są różne, są osoby, które prezentują całą gamę sygnałów niewerbalnych pokazujących siłę. Są również tacy, którzy prezentują skrajnie odmienną postawę , wyglądają jakby „zapadali się w sobie” po wejściu do sali. To od razu widać na twarzach i po ich mowie ciała. Siedzą tak, aby wydawać się jak najmniejszymi. Jest to związane również z płcią. Kobiety dużo częściej niż mężczyźni zachowują się w ten drugi sposób, czując  się słabsze od mężczyzn.

Pytając o doświadczenia z rozmów kwalifikacyjnych często słyszę – nie wiedziałem jak się zachować, nie odpowiedziałam tak, jak chciałam na postawione pytanie, nie umiałam mówić o swoich kompetencjach, czułam wielki stres, trzęsły mi się dłonie, zaschło mi w ustach, zapomniałem co miałem powiedzieć.  Najczęściej jest to brak pewności siebie, który wynika z negatywnych myśli na swój temat: nie mam przecież doświadczenia, moje doświadczenie jest za krótkie, nie umiem tego, nic się nie nauczyłam na studiach, inni są ode mnie lepsi, nie mam szans. Ten wewnętrzny sabotaż ma ogromny wpływ na to jak postrzegają nas inne osoby w tym rekruterzy i pracodawcy.  Rekruterzy już po paru minutach rozmowy z kandydatem podejmują decyzję, czy kogoś zatrudnią, czy nie.

Amy Cuddy – amerykańska psycholog społeczna przedstawiła kilka lat temu wyniki swojej pracy badawczej na temat wpływu niewerbalnej komunikacji z samym sobą na to, co myślimy i jak się czujemy. Amy udowodniła, iż sygnały niewerbalne rządzą tym, jak inni nas odbierają i jakie mają wobec nas odczucia. Sygnały niewerbalne rządzą  również tym, jak my myślimy i postrzegamy samych siebie. A więc postawa Twojego ciała ma wpływ jak myślisz i jak się czujesz, ponieważ wpływa ona na poziomy testosteronu i kortyzolu.

Osoby o zaniżonym poczuciu własnej wartości i braku pewności siebie, czy te, które na ogół są pewne siebie, ale mają gorsze okresy w życiu układają ciało tak, że sprawiają wrażenie mniejszych niż w rzeczywistości. Wtedy garbimy się, obniżamy ramiona, kulimy się, wyglądamy na mniejszych i takimi się czujemy. Słabość i niepełność pokazujemy przez skulenie się  i postawę zamkniętą.


Postawy i zachowania „silnych” i „słabych”

Osoby silne cechuje większa asertywność i pewność siebie. Wśród nich panuje przekonanie, że los im sprzyja, w związku z tym są optymistami, mają większą skłonność do ryzyka i rywalizacji. Osoby słabe unikają rywalizacji, nie lubią ryzyka, są bardziej pesymistycznie, mniej pewne siebie i mniej asertywne. Są również różnice w fizjologii silnych i słabych. Niski poziom kortyzolu i wysoki testosteron to cecha charakterystyczna przywódców i silnych samców alfa w hierarchii naczelnych.

Siła nie bierze się tylko z testosteronu, ale również z reakcji na stres. Dystans, spokój i mocne nerwy – oto ważne źródło siły i pewności siebie.


Czy można się nauczyć pewności siebie?

Amerykańska psycholog radzi aby pozycję „mniejszego” zmienić na pozycję „większego”. Udając, że jesteśmy silni, że mamy władzę, że umiemy stawiać granice, mamy większą szansę, że się tacy poczujemy i inni będą nas tak odbierać. Nasz umysł wpływa na nasze ciało – to normalne, ale Cuddy udowadnia również, że działa to w drugą stronę, czyli ciało wpływa na umysł. Przeprowadziła więc eksperyment, gdzie część testowanych osób miała przez dwie minuty siedzieć  lub stać w „pozycji siły”,  a druga część w „pozycji  bezsilności, uległości”. Zaledwie po dwóch minutach w pierwszej grupie poziom testosteronu wzrósł o 20%, a kortyzolu – hormonu stresu spadł o 25%, a w drugiej grupie testosteron spadł o 10%, kortyzol wzrósł o 15%. To badanie udowodniło, że świadomie przyjęta i utrzymywana przez dwie minuty postawa ciała zmienia nasze samopoczucie i postrzeganie siebie. Ciało może sprawić, że czujemy się silni lub słabi, bez względu na to jak się czuliśmy w punkcie wyjścia.

Zatem możemy mieć realny wpływ na nasze samopoczucie, możemy oszukać umysł za pomocą postawy ciała. Jest trochę dowodów potwierdzających to zjawisko. Na przykład jak działa uśmiech?

Uśmiechając się łatwiej nawiązujemy kontakty i zyskujemy przyjaciół. Uśmiechamy się, gdy jesteśmy zadowoleni i szczęśliwi. Czujemy się szczęśliwi również wtedy, gdy jesteśmy zmuszeni do uśmiechu. Udowadnia to słynny eksperyment z ołówkiem w zębach. Trzymając ołówek, nieświadomie wywołujemy skurcze mięśni twarzy. A to powoduje, że umysł reaguje i wywołuje takie same reakcje jak przy uśmiechu. Mimo, że patrzyli na smutne obrazki, czuli się w jakiś sposób rozbawieni. To działa w obie strony. A więc udając, że masz siłę, masz większą szansę, faktycznie poczuć siłę.

Myślisz sobie, przecież to oszustwo. Gdy będę oszukiwać, dostaną się tam, gdzie będę źle się czuł, nie sprostam wymaganiom, bo nie będzie to zgodne z moją naturą. Amy odpowiada jednoznacznie, że warto udawać, bo to nie udawanie, ale ćwiczenie nowej postawy, nowej umiejętności. Ćwicząc te postawy z czasem stajemy się silni. Oczywiście nabywanie nowego nawyku wymaga czasu.

Amy Cuddy nie poprzestała na badaniach laboratoryjnych. Chciała udowodnić prawdziwość swojej tezy i zastosowała ją w realnym życiu. W kolejnym eksperymencie badaczka udowodniła, że jeśli przed rozmową o pracę przyjmiemy na dwie minuty pozycję siły, możemy całkowicie zmienić wynik rozmowy na swoją korzyść. Po raz kolejny zaprosiła osoby do laboratorium. Podobnie jak wcześniej, jedna grupa przyjęła pozycje siły , a druga słabości na dwie minuty. Następnie uczestnicy przystąpili do wymagającej, 5 minutowej rozmowy rekrutacyjnej, która była rejestrowana. Rekruterzy nie mogli dawać żadnych sygnałów niewerbalnych uczestnikom. Do eksperymentu zostały poproszone inne osoby, które nie znały przebiegu badania. Ich zadaniem było dokonać wyboru, których kandydatów zatrudniliby do swoich firm. Jak się domyślacie, do pracy zostały wybrane tylko te osoby, które przed rozmową przez dwie minuty przyjmowały pozycję siły, o czym oczywiście nie wiedzieli wybierający przyszłych pracowników.

Amy Cuddy uważa, że pewności siebie i okazywania siły można się nauczyć, przyjmując otwartą postawę ciała. Na początku może wydawać się to nienaturalne, możemy mieć poczucie i przekonanie, że oszukujemy i coś udajemy. Badaczka zapewnia, że im więcej będziemy ćwiczyć, tym szybciej to zachowanie wejdzie nam w nawyk i stanie się naturalną i swobodną postawą.

Aby się tego nauczyć przydatne są obserwacje zwierząt. Ze zwierzętami łączy nas więcej niż nam się wydaje – łączy nas mowa ciała.  Zwierzęta chcące pokazać władzę i dominację po prostu starają się wyglądać na większe - rozciągają się, stroszą pióra, stawiają sierść, zajmują więcej miejsca w przestrzeni. Jessica Tracy- inna badaczka amerykańska  wykazała, że zarówno ludzie widzący, jak i niewidomi od urodzenia, aby okazać dumę tworzą literę V z uniesionych ramion i unoszą lekko podbródek niezależnie od tego, czy kiedykolwiek widzieli takie zachowanie, czy nie. Możemy to obserwować po zwycięstwie na różnych zawodach sportowych.


2 - minutowe pozycje siły wg Amy Cuddy


  1. Przede wszystkim należy się wyprostować, trzymać lekko uniesioną głowę; dłonie trzymać luźno wzdłuż ciała skierowane do siebie.

  2. Stań w lekkim rozkroku, wyprostuj się, ramiona otwarte, najlepiej w kształcie litery V, lub oparte na biodrach, napręż ciało, podnieś wzrok, oddychaj nosem.


Te pozycje ćwicz codziennie, a szczególnie przed ważnymi rozmowami, w tym rekrutacyjnymi. Następnie rób to, co miałeś zaplanowane i obserwuj siebie. Te dwie minuty można dać sobie w toalecie, w pustym, ustronnym miejscu, czy w windzie. Przed każdą sytuacją stresową poświęć dwie minuty na przyjęcie otwartej pozycji ciała. Niewątpliwie podniesiesz swój poziom testosteronu, a obniżysz poziom kortyzolu. Możesz mieć wpływ na swoją reakcję, możesz doświadczyć siły, a stres Ciebie „nie zje”.

Zrób dobre wrażenie na innych by zwiększyć szansę na osiągnięcie upragnionych celów. Możesz odmienić swoją przyszłość robiąc mały krok. Ciało działa na umysł i jest to fakt udowodniony naukowo. Pisarz Jackson Brown powiedział kiedyś:


„Bądź odważny. A jeżeli nie jesteś, udawaj, że jesteś. Nikt nie zauważy różnicy”


Wystąpienie Amy Cuddy znajdziesz poniżej


4 wyświetlenia0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


bottom of page